Opór społeczny, opór samorządowców i opozycji oznacza, że wybory prezydenckie prawdopodobnie nie odbędą się w maju. Groźby Ryszarda Terleckiego z PiS wobec samorządowców wydają się nierealne, a militaryzacja komisji absurdalna. Z obozu władzy dochodzą do nas głosy, że jedynie Jarosław Kaczyński chce przeprowadzić wybory w maju. Reszta polityków Zjednoczonej Prawicy po prostu boi się go bardziej niż koronawirusa.
Za kilka miesięcy może okazać się, że PiS nie ma szans na wygranie żadnych wyborów, ponieważ epidemia zmiecie obecny porządek w Polsce. Czeka nas kryzys gospodarczy, który pociągnie kryzys polityczny, z którego rządzące środowisko może się nie podnieść. Dlatego partia rządząca próbuje wprowadzić korespondencyjne głosowanie dla wszystkich i jak najszybciej zorganizować wybory. Wojciech Szacki przewiduje, że po świętach wielkanocnych usłyszymy, że wybory prezydenckie nie odbędą się w maju.
Rozmawiają Andrzej Bobiński i Wojciech Szacki.
Zapraszamy do słuchania.