Europa, w obawie przed przerwami w dostawach energii, zaczyna gromadzić przed zimą zapasy oleju napędowego do generatorów prądu i opałowego do ogrzewania. To tym trudniejsze, że w sytuacji energetycznego kryzysu i przyszłych kłopotów z dostawami z Rosji, trzeba znaleźć dostawców i paliwo transportować na duże odległości. A o diesla z Europą zaczynają bić się Stany Zjednoczone - do tego stopnia, że statek z dostawami z Bliskiego Wschodu, przekupiony wyższą ceną, za Gibraltarem, zamiast w prawo do Europy, płynie prosto do USA. A co to znaczy dla nas? Że 8 złotych za litr diesla to może być dopiero początek, a na horyzoncie może majaczyć nawet 10 złotych. A ponieważ diesel napędza światową gospodarkę - to takimi cenami jeszcze bardziej napędzi inflację.
Partnerem odcinka jest OANDA TMS Brokers