Ten film oburzył wielu widzów, nawet tych, którzy go jeszcze nie widzieli. Dzisiaj wchodzi na ekrany, więc zobaczcie go koniecznie, bo ważniejszej popkulturowej premiery nie będzie, przynajmniej do czasu, kiedy gotowa będzie kolejna część "Gwiezdnych wojen". "Ten film jest mocno prowokacyjny, ale zachęty do przemocy w nim nie widzę, raczej ostrzeżenie. Tak czy inaczej - to mistrzowskie kino" - komentuje w podcaście "Popkultura: wyrwane z kontekstu" Jakub Demiańczuk i zastanawia się, czy odtwórca tytułowej roli może liczyć na Oskara.