Ośmiornica siedziała na kamieniu zawinięta we własne ramiona. W miękkiej czerwieni jej ciała błysnęło bursztynowe oko. Podpłynęłam bliżej, była na wyciągnięcie ręki. Rozsunęła powiekę, jej źrenica miała kształt poziomej kreski. Widziałam ją wyraźnie. A ona widziała mnie. Co jest takiego w spotkaniach z dzikimi zwierzętami, że zostają z nami na zawsze? Aldo Leopold, ojciec ekologicznego nurtu w filozofii, opowiadał, że jedno spojrzenie w oczy umierającej wilczycy - i ten dziki, zielony ogień, który gasnąc, zabierał ze sobą tajemnice znane tylko wilkom i górom - zmieniło go z myśliwego w obrońcę dzikiej przyrody.