Dawid Ben Gurion, urodzony w Płońsku pierwszy premier państwa Izrael, zwykł mawiać, że w Izraelu nie należy uważać, że jakiś przywódca się skończył, zanim nie umrze i zanim się nie sprawdziło, czy nie zmartwychwstał. W ciągu ostatnich dwóch lat wybory odbyły się już czterokrotnie, a Beniamin Netanjahu liczył na kolejne, piąte, ponieważ do tej pory nie udało mu się stworzyć koalicji. Netanjahu rządził najdłużej ze wszystkich przywódców Izraela. "Najgłębszym podziałem w Izraelu nie jest podział lewica - prawica, nie jest podział religijni - świeccy, nie jest podział w kwestii tego, co dalej z konfliktem z Palestyńczykami, tylko jest to podział wokół osoby Beniamina Netanjahu" - mówi Konstanty Gebert, publicysta z "Gazety Wyborczej", w rozmowie z Łukaszem Grzymisławskim. Więcej podcastów na https://wyborcza.pl/podcast