W pewnym momencie mojej biznesowej działalności znalazłam się na zakręcie. Takim, zza którego w ogóle nie widać dalszej drogi. Poczułam, że potrzebuję wsparcia, rozmowy z kimś, kto wychyli się zza tego zakrętu, albo już tam był i powie:„Jest dobrze, jedź dalej!”Wtedy też zrozumiałam ogłoszenia w mediach społecznościowych, w których przedsiębiorcy oczekują od wirtualnej asystentki takich usług jak:- możliwość zderzenia swoich pomysłów,- umiejętność kreatywnego myślenia, - prowadzenie twórczych rozmów. Pytanie brzmi, co się za tym kryje? Co może, a czego nie powinna robić wirtualna asystentka? Posłuchaj!