Jeszcze nie poczuliśmy letnich upałów, a już myślimy o zimie? Tak, z powodu energetycznej układanki. W Polsce mamy dzisiaj nadmiar węgla z ubiegłorocznego importu, wciąż fedrujące kopalnie, niskie ceny surowca na światowych rynkach i coraz więcej prądu z odnawialnych źródeł energii. Czyli coraz mniejsze potrzeby produkcji energii z "czarnego złota". Jeszcze rok temu taka sytuacja była nie do pomyślenia, kiedy sprowadzany skąd się da węgiel sprzedawał się na pniu, a ceny pięły się w górę. Teraz zwały rosną, polskiego węgla nikt nie chce, a rewolucja energetyczna dokonuje się po cichu na dachach budynków wyposażonych w panele fotowoltaiczne.
Partnerem odcinka jest OANDA TMS Brokers.